Moja przygoda z akwarystyką rozpoczęła się gdzieś około roku 1984, wtedy to założyłem swoje pierwsze akwarium, które prawdę mówiąc ciężko było nazwać akwarium, takim z prawdziwego zdarzenia. Kilka lat trwało zanim moje szkło z wodą przeobraziło się w namiastkę prawdziwego akwarium. Pierwszy etap akwarystyki zakończył się zakończył się w latach 1992-93, jakoś zabrakło mi wytrwałości w prowadzeniu na tym etapie dwóch akwariów. W 1997 roku ponownie wróciłem do akwarystyki i prowadzę je do teraz, chociaż dopiero od roku 2013 akwarium zaczęło przypominać prawdziwy zbiornik, który zawsze chciałem mieć a nastąpiło to po zastosowaniu w podłożu ziemi ogrodniczej, na której rośliny zaczęły rosnąć mimo niewielkiego oświetlenia. Na tej podstronie zamieściłem wygląd akwarium z poprzednich lat (tych z których posiadam zdjęcia)i będę się starał umieszczać wszelkie zmiany jakie nastąpią w przyszłości.
Aktualny stan akwarium:
Szkło - 145*40*50 cm. (290l. brutto)
Oświetlenie:
W pokrywie znajduje się 6mb pasków z diodami LED 5050 (14,4 W/mb), na diodach realizowana jest symulacja wschodu i zachodu słońca, rozjaśnianie odbywa się do 40% mocy całkowitej LED czyli około 35 W. Oświetleniem dzienne to dwie świetlówki T5-115 cm.,54W, SYLVANIA GROLUX 8500K oraz PHILIPS 6500K, aktualnie włączane tylko na dwie godziny dziennie, Przy pełnym oświetleniu natężenie mocy oświetlenia wynosi 0,55W/l. w reszcie dnia 0,13W/l. W nocy świeci się jeden pasek LED ustawiony na minimalną moc.
Ogrzewanie - Grzałka 300W
Filtracja:
Filtr wewnętrzny spełniający rolę filtra mechanicznego i napowietrzania. Filtr zewnętrzny kubełkowy 1000l./h (chińczyk HW-302 ale daje radę już kilka lat) Podłoże - ziemia ogrodowa przysypana jasnym żwirem 3-5mm.
Nad działaniem wszystkich elektrycznych podzespołów czuwa elektroniczny sterownik własnej produkcji.
Parametry wody poniżej są stałe i raczej się nie zmieniają NO3 - 10mg/l NO2 - 0,5mg/l 10 GH, 8 KH 7 pH CL2 - 0mg/l Jeżeli chodzi o nawożenie to praktycznie nie stosuje, jedynym nawozem, który stosuje jest potas (K2SO4) w ilości 12ml/dziennie, którego brakuje w akwariach na ziemi a jest on głównym składnikiem budulcowym roślin. Drugim nawozem, który stosuje jest profilaktycznie wlewany (8mg/dzień) węgiel w płynie.
To właśnie było akwarium jakie zawsze chciałem mieć, dużo pięknych soczysto zielonych roślin, jakiś korzeń i dużo niewielkich rybek typu Neonki, Rodostomusy, Pielęgnice Ramireza oraz Kakadu. Te akwarium ma pod żwirem około 20l. ziemi ogrodowej stan taki uzyskałem po około 60 dniach od restartu, trudno było mi uwierzyć, że bez żadnych wielkich nakładów finansowych uzyskałem taki efekt, na prawdę było na co popatrzeć.
Oczywiście wszysto ma swoje plusy i minusy, żeby utrzymać piękną roślinność trzeba ją pielęgnować czyli co najmniej raz w tygodniu przycinać oraz rozsadzać, wycinać obumarłe końcówki roślin. Ja na te wszystkie zabiegi nie mogłem poświęcić tyle czasu ile powinienem i trochę z bólem postanowiłem, że przejdę na rośliny wolniej rosnące i wymagające mniej pielęgnacji. Ta zmiana zaistniała po sezonie letnim w roku 2016, praktycznie wszystkie rośliny zostały wykarczowane a najwięcej Kryptokoryny, które ucięłem równo z podłożem. W akwarium znalazły miejsce jeszcze Anubias, Microsorium na Korzeniu i trzy Żabienice ale o tym w zakładce Akwarium 2017.
Tak wyglądało akwarium w 2006 roku, jak można zaobserwować przeważały duże ryby, z których niejedna przekraczała rozmiarem 20 cm. Nazw juz niestety wszystkich nie pamiętam ale z tego co widać były Płaskoboki, Pyszczaki, Brzanki Rekinie, duże Glonojady, kilka piskorków z których jeden jest do teraz (2017 r.) i jakieś sumikowate. Akwarium te było zdecydowanie przerybione, ryby były za duże na to akwarium ale starałem się żeby miały co jeść i żeby czuły się jak najlepiej w tym zbiorniku.
Taki stan panował do lutego 2012 roku, wtedy to z tych wszystkich ryb został tylko jeden Kirysek Pstry, który nie przekraczał 5 cm. Miejsce dużych ryb zajęły głównie Neony i kilka Otosków. Taki stan z niestety słaba roślinnością trwał do lutego 2014 roku, kiedy postanowiłem wykonać restart akwarium na ziemi ogrodowej.
W roku 2017 znacząco zminimalizowałem ilośc gatunków roślin występujących w moim akwarium. Z wielu szybkorosnących gatunków zrezygnowałem a ich miejsce zastosowałem gatunki wolniej rosnące i nie wymagający dużej ilości światła. W akwarium obecnie zajdują sie trzy żabienice, bardzo dużo kryptokoryn, anubias i korzeń obsadzony microsorium. Na tafli wody pływa rzęsa często odławiana z powodu bardzo szybkiego wzrostu, mógłbym ją zlikwidować ale moim zdaniem spełnia dużą rolę w redukcji azotyn w akwarium
Co do obsady rybnej to wiele się nie zmieniło, pozostały Rodostomusy, Kirysy, Otoski, Miedziki a do nich dokupiłem cztery skalary. Od restartu akwarium na ziemi minęły prawie cztery lata, w sezonie letnim na roślinach zaczęły się pojawiać sinice, myślałem już że zbliża się restart lecz po ograniczeniu oświetlenia sinice zniknęły. Restart planowałem na początek 2018 roku ale jak na razie rośliny rosną, glonów nie ma co oznacza, że podłoże z ziemi ogrodowej jeszcze powinno przetrzymać do 2019 roku. Także postaram się poprowadzić to akwarium przez rok a na początku 2019 roku wykonam restart, oczywiście ponownie na ziemi ogrodowej, z którego wykonam obszerną relację zdjęciową i zamieszczę na stronie.
Akwarium na ziemi - zakładanie, moje spostrzeżenia
Na początku roku 2012 wykonałem restart akwarium z nadzieją, że tym razem uda mi się wychodować w akwarium rośliny, które mnie wreszcie zadowolą i upiększą moje akwarium. W tym celu zakupiłem nawet zestaw do dozowania CO2, który według wielu osób jest niezbędny do chodowli pięknej soczysto-zielonej roślinności. Po zebraniu wszystkich potrzebnych rzeczy, zakupie roślin, żwiru wykonałem oczekiwany restart zbiornika, niestety niedługo trwała radość z założonego akwarium ponieważ rośliny zaczeły marnieć a wszystko powoli obrastało glonami. Ta sytuacja mnie załamała a w głowie pojawiła się myśl o całkowitej likwidacji zbiornika i chyba tylko włożone pieniądze w to akwarium odwiodły mnie od tego pomysłu. W takim stanie wegetacji zbiornik przetrwał ponad rok do momentu przepełnienia czary goryczy. Wtedy to zacząłem dużo czytać na temat zakładania akwarium i gdzie bym nie czytał tam trafiałem na jedną śpiewkę, dozowanie nawozów, CO2, mocne oświetlenie, to wszystko miało być kluczem do osiągniecia pięknęgo roślinnego akwarium. Drążąc odchłań internetu pewnego dnia trafiłem na zbawienny dla mnie temat - Akwarium LOW-TECH, czyli takie gdzie przy minimum nakładów odwdzięcza się pięknymi roślinami, ta wiadomość tchnęła we mnie nowego ducha...
...pod koniec 2013 roku nauczony doświadczeniem postanowiłem na początek założyć akwarium testowe na ziemi ogrodowej o pojemności 50l. Przygotowałem ziemię ogrodową, żwir się znalazł w domu, kupiłem kilka - kilkanaście gałązek roślin, zmontowałem prowizoryczne oświetlenie oparte na świetlówkach energooszczędnych o łącznej mocy 18W/4500K, dołożyłem mały fitr wewnętrzny i po kilku dniach wpuściłem cztery Gupiki. To co się stało z tym akwarium po miesiącu przeszło moje najśmielsze oczekiwania, rośliny zarosły prawie całe akwarium, to był po prostu roślinny gąszcz. Trudno mi było uwierzyć, że w akwarium z takim oświetleniem przygotowanym byle jak, na szybko, rośliny radzą sobie rewelacyjnie. Decyzja mogła być tylko jedna, rozpocząłem przygotowania do restaru dużego zbiornika.
Postanowiłem kupić nowy jasny żwir (poprzednio miałem czarny), ziemię kupiłem w markecie budowlanym OBI (powinno się wybierać ziemię z najmniejszą ilością nawozów). Dla bezpieczeństwa ziemię przed włożeniem do akwarium moczyłem w wiadrze i trzy razy zmieniałem wodę. Ziemię należy tak ułożyć w akwarium żeby nigdzie nie była wystawiona na działenie światła zewnętrznego. Nie wszyscy to robią ale ja przykryłem ziemię siatką budowlaną, taką do dociepleń, to wszystko przysypałem warstwą żwiru o granulacji 3-5 mm. i grubości od 4 - 7 cm. Rozłożyłem dekoracje w postaci kamieni i korzenia, posadziłem rośliny i zalałem całość wodą. Za dwa dni podmieniłem około 30% wody i za kolejne dwa dni znowu 30%, po tygodniu do akwarium wpuściłem testowe gupiki a, że one nie okazywały żadnych niepokojących objawów po kolejnych dwóch dniach wpusciłem reszte ryb i oczekiwałem rezultatów i te przyszły bardzo szybko. Po miesiącu zrobiłem dużą przycinkę i porozsadzałem rośliny, po kolejnym miesiącu oddałem miskę roślin z przycinki. Przez pierwsze trzy miesiące robiłem co dwa tygodnie podmiany wody w ilości 30%, później było to 30% raz na miesiąc, aktualnie podmieniam 20% raz na półtora miesiąca i to w moim przypadku w zupełności wystarcza a woda ma książkowe parametry. Nareszcie osiągnąłem to co zamierzałem, akwarium z piękną roślinnością co można zobaczyć w zakładce Akwarium 2014, to właśnie był ten początek. Na prawdę polecam każdemu, kto ma problemy z wychodowaniem roślin spróbować założyć akwarium na ziemi.
W tym roku zmuszony byłem zmniejszyć rozmiar akwarium z 290l do 175l. Akwarium zalane na początku października w takim samym stylu jak poprzednio tzn. ziemia ogrodowa, żwir 3-5 mm, nawożone tylko potasem. Oświetlenie 4mb pasków LED 5050 o mocy 14,4 W/m, paski LED używane są do symulacji wschodu i zachodu słońca, rozjaśniają się do 50% mocy. Główne oświetlenie to dwie jarzeniówki T5 (Sylvana Grolux 8000 i 6500) o mocy 39W, na razie świecą 3h dziennie. Poza potasem akwarium nie nawożone chociaż mam zamiar zacząć powoli nawozić, chciałbym mieć bardziej wymagające rośliny a przy moim oświetleniu, które wynosi (przy 50% LED i świetlówkach) około 0,6W/l jest myślę, jak najbardziej możliwe. Jeżeli nawożenie zda egzamin na pewno przedstawię efekty. Jak na razie stan obecny, jest trochę okrzemków, wodę jeszcze barwią korzenie ale ogólnie jest OK i myślę że się wyklaruje, poprzednie działało ponad 5 lat bez restartu.
Obsada:
Rodostomus - 20 szt.
Miedzik Obrzeżony - 2 szt.
Skalar - 1 szt (został jeden i tak pozostanie do końca)
Pielęgnica Ramireza - 2 szt. (para)
Otosek Przyujściowy - 4 szt.
Kirysek Panda - 4 szt.
Kirysek Sterby - 2 szt.
Kirysek Spiżowy - 3 szt.
Kirysek Pstry - 3 szt.
Kosiarka - 1 szt. (tez została, ma jakieś 12 cm i jest strasznie płochliwa)
Ślimak Helenka - 2 szt. (do walki z niepożądanymi intruzami)